poniedziałek, 25 maja 2015

Rozdzial 2

-mamy problem dziewczeta..
Teraz jestem przerazona bo to jest nasz szef a on nigdy nie ma zadnych problem. Spogladamy na siebie z Lu.
-Lucy zabilas szefa Power i teraz caly gang szuka naszego calego gangu bo ktos widzial kobiece wlosy, musicie byc ostrozne i ukrywac. powodzenia, bedziemy w kontakcie.
Znowu to ukrywanie, mam dosc. Lucy jest przerazona i stoi nieruchomo wiec ja przytulam bo wie jak sie czuje. Mysli ze jest winna.
-Lu bedzie dobrze, skad moglas wiedziec ze ktos przyjdzie? to nie twoja wina.
Stoimy tak przez pare minut az wreszcie Lucy sie odzywa.
-Obiecaj mi ze bedziesz bezpieczna prosze bo nie wybacze sobie jesli cos ci sie stanie przeze mnie ok?
-Lu oczywiscie ze bede bezpieczna tak jak ty. Poradzimy sobie. Ale idz sie przespij bo jest ci to potrzebne mala.
Lucy odwraca sie powoli i idzie do swojego pokoju. Wiem ze jest przerazona i zla ale nie  moze sie obwiniac, to nasza praca.

Jest 12 rano i dopiero sie obudzialam, i sprawdzam telefon i mam wiadomosc od naszej znajomej Megan.

Slyszalas co sie stalo? Byla to Lucy prawda? Kto mogl ja zobaczyc przeciez ona jest profesjonalistka? Badzcie ostrozne, buziaki :*

Dopiero teraz dochodzi do mnie co stalo sie wczoraj w nocy, i nie podoba mi sie to bo wiem ze Power to potezny gang wiec musimy uwazac. Ale nie moge sie bac bo to tylko pozowoli im pokonac nas a na to nie pozowle. Musze sprawdzic co u Lucy, musi byc jej ciezko z takim ciezarem. Wstaje z lozka i kieruje sie do pokoju Lucy. Otwieram dzwi i patrze jak dziewczyna spi spokojnie na swoim lozku, wiec postanawiam ze pojde przyzadzic nam pyszne sniadanie. Lecz teraz boje sie byc w tym mieszkaniu bo nigdy nie wiadomo do czego Power moze sie posunac. Wiec powoli kieruje sie do kuchni i sprawdzam kazdy kat zeby zobaczyc jakies oznaki niebezpieczenstwa lecz nic nie widze. Wiec zabieram sie za przyzadzanie nalesnikow.

Podczas sniadania, rozmawialam z Lucy i powiedziala ze jej ciezko ale jest silna i musi walczyc zeby przetrwac w tym okrutnym swiecie, wiec nie bedzie juz o tym myslec. Tak naprawde sie ciesze ze tak zrobi bo wiem ze przetrwa to wszystko.

Po snidaniu, poszlam pod przysznic, pozniej zalozylam bielizne i zalozylam moj dzisiejszy stroj i bylam gotowa na dzisijeszy dzien. Wiedzialam ze od teraz musimy byc ostrozne ale juz kiedys to przyzywalam wiec wiem co robic. Gdy wchodze do naszego salonu, widze ze Lucy znowu spi wiec probuje jak najciszej wziasc moj telefon w tym samym momencie slysze dzwonek do dzwi, gdy podchodze do dzwi widze listonosza wiec otwieram. Daje mi sredniej wielkosci pudlo i kaze podpisac, napewno jest ono od naszego szefa wiec nie za bardzo sie nim przejmuje. Gdy zamykam slysze kroki Lucy za mna.
-Od kogo?- pyta
- Raczej od szefa, czekaj otworze.- gdy otwieram pudlo widze mala karteczke na dnie z  napisami:

Juz nigdy nie bedziecie bezpieczne wiec uwazajcie nawet na kolezanki z pracy, nie zaufacie od tej pory nikomu. 

Po drugiej stronie jest zdjecie naszej kolezanki z gangu Alice ktora stoi z bronia wraz z czlonkami gangu Power. Patrze na Lucy i widze pogarde i zlosc na jej twarzy.

-Zabije ta suke.- warcze.


Oto Rozdzial 2 jak sie podoba? wiem ze nic sie tu nie dzialo ale to dopiero poczatek.
dzieki 
xoxo k 

niedziela, 22 lutego 2015

Rozdzial 1

Chanel p.o.v
Znajduje sie w klubie, jest mi okropnie cieplo i kreci mi sie w glowie. Uwielbiam taki stan. Nie moge odnalezc Lucy, ale napewno znajdzie sie po jakims czasie, miejmy taka nadzieje. Siedze przy barze i mysle o zamowieniu kolejnego drinka, wiec ciesze sie ze kelner idzie w moja strone z drinkiem.
-To dla ciebie, od tego pana.- wskazuje na stolik gdzie stoja czterech chlopakow i kazdy ma okulary i dwojka z nich kaptury. Jeden po srodku macha i odchodzi z kolegami. To bylo dziwne ale nie narzekam mam drinka, wiem ze to nie odpowiedzialne brac drinka od nieznajomego ale znam tu prawie wszytskich ochroniarzy jak barci wiec mam pomoc. Wiec wszystko jest pod kontrola. Gdy zanczynam pic drinka czuje ze jestem juz bardzo pijana, wiec ide na parkiet pozwolic sobie zaszalec i zapomiec o wszytskim w tancu. To jest cudowne kiedy moge tanczyc i nie przejmowac sie niczym. Tancze juz prawie od 6 lat i jeszcze nigdy nie mialam takiego czasu ze zle sie czulam tanczac. Taniec pomaga mi uciec od rzeczywistosci. Ale moje kroki ktos przerywa,i jest ta osoba Lucy, wyrywa mnie z parkietu i ciagnie mnie w strone wyjscia.  Co sie tu dzieje ale dam jej wyjasnic jak juz wyjdziemy. Gdy znalazlysmy sie na dworzu, Lucy odzywa sie.
-Musimy jechac do domu.- widze w jej oczach strach i smutek. Jestem przerazona. Ale ide za nia w strone mojego samochodu, ale przeciez nie moge kierowac. Chyba Lucy sie domyslila i wziela ode mnie klucze, chyba nie pila, mam nadzieje. Gdy wsiadamy do samochodu slysze syreny policyjne, a pozniej widze jak policja wpada do klubu. Jestem coraz bardziej przestraszona ale nadal sie nie odzywam widze tylko jak Lucy nie moze trafic kluczykami do stacyjki bo jej rece strasznie sie trzesa. Postanawiam odezwac sie.
-Lucy wez pare oddechow i wydechow i sprobuj ponownie- pomoglo i teraz odpala auto.
-Lu musisz mi to wyjasnic, wiesz o tym?
-W domu.- nie chce juz wiecej naciskac wiec siedzimy w ciszy przez cala droge do naszego mieszkania. Gdy dojezdzamy, szybko wychodzimy z auta i idziemy w strone mieszkania. Mam pelno mysli i pytan w glowie ale nie chce narazie nic mowic bo troche sie boje.
-Jestem przerazona Chan, znowu jestem w to zamieszana. Tak bardzo nie chcialam ale to jest silniesze ode mnie. Znowu zabilam faceta nawet nie wiem czy byl winny wiem tylko ze mialam go zabic- Lucy krazy po pokoju wymachujac rekami, ma lzy w oczach. To ja znowu przerasta.
Nasze zycie nie jest latwe. Ciagle zycie w strachu, moze popsuc psychike.
Jestem w gangu, nie jest to normalny gang bo sklada sie tylko z dziewczyn ale nie wszytscy wiedza ze sa to tylko kobiety bo jestesmy tak potezne. Tylko czlonkowie innych gangow wiedza ze dzialaja w tutaj tylko kobiety. Ja z Lucy jestesmy w tym juz od 2 i pol lat. Nie bylo latwo ale dalysmy rade. Chcialysmy wziasc przerwe na pol roku zeby po prostu odpoczac i sie pobawic. Ale to jest silniejsze, nadal robilysmy male zadania od szefa. Teraz Lucy kogos zabila. Mialysmy tak nie robic ale co poradzic, przyzwyjaczenia. Mam na koncie tyle przestepstw ale nigdy nie zostalam zlapana. Pomaga nam w tym nasz szef, nigdy go nie widzialysmy na oczy i nie wiemy kim jest. On tylko daje zadania a my sluchamy. Co mozna poradzic podoba nam sie takie zycie na krawedzi. Oto nasza historia.
-Dlaczego jestes taka przestraszona? Tyle razy juz kogos zabilas?
-Wiem, wiem ale chyba tym razem ktos mnie widzial. Jak moglam byc taka glupia!!!
-Ale nie jestes pewna tak?- teraz ja tez jestem przerazona.
-No tak, bo slyszalam tylko otwierajace sie dzwi, i ucieklam.- cala sie trzesie wiec ja przytulam.
-Napewno nikt cie nie widzial, jestes zawodowcem.- chce ja pocieszyc bo wiem jak sie czuje. Kiedys tez popelnilam blad i musialam ukrywac sie przez wiele miesiecy. Ale nikt nie mowil ze bedzie to bezpieczne.
Gdy tak stoimy przytulone slyszymy dzwoniacy telefon. Lucy odbiera i daje na glosnik, ktos anonimowy.
-Mamy problem dziewczeta...


mam nadzieje za sie spodoba
xoxo k.

sobota, 7 lutego 2015

Bohaterzy

 Opowiadanie o dwojce ludzi ktorzy nie wiedza co to nuda i ktorzy nie chca zmienic swojego zycia, lecz gdy sie pozanaja doznaja nowego uczucia i poznaja siebie oraz ich rozne swiaty ktore nie sa takie rozne.
WSZYTSKO ZA WSZYTSKO.

Chanel Gomez(18 lat)

 

   
Justin Bieber (19 lat)

 

Lucy Tonkin (18 lat)




Alfredo Flores (19 lat)